Wpisy archiwalne w kategorii
0-50
Dystans całkowity: | 1748.55 km (w terenie 219.50 km; 12.55%) |
Czas w ruchu: | 90:47 |
Średnia prędkość: | 19.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.70 km/h |
Suma podjazdów: | 23791 m |
Liczba aktywności: | 75 |
Średnio na aktywność: | 23.31 km i 1h 12m |
Więcej statystyk |
I jeszcze trochę nowych wertepów
Sobota, 7 lipca 2012 | dodano:07.07.2012Kategoria 0-50
Nie miałem dziś czasu na całodniowe jeżdżenie, więc skoczyłem rano obadać trochę niezaznaczonych na mapach szlaków wokół Jaroszowskiej. Są to głównie drogi wykorzystywane do zwózki drewna i to drogi bardzo dobrze utrzymane.
Trochę przeszarżowałem starając się jak najdalej dojechać taką leśną drogą i w pewnym momencie skończyła się ona rzeczką :) Mała kąpiel i zawróciłem w stronę czarnego szlaku z Jaroszowskiej, którym dotarłem do zapory w Świnnej.
Następnym razem jadę obadać możliwość objechania tej góry z drugiej strony.
Na deser wjechałem jeszcze na Dzwonek, ale bardzo fajny zjazd lasem z tej górki popsuli drwale zostawiając masę powalonych drzew na szlaku. Myślałem, że takie atrakcje to raczej jesienią, a tymczasem już w lipcu się zabrali za roboty :/
Po drodze jeszcze wygrzebywanie łańcucha spomiędzy ramiona korby i supportu i parę sporych kałuży na szlaku, więc po powrocie rodzinie ciężko było rozstrzygnąć, czy bardziej brudny jestem ja, czy rower :)
Trochę przeszarżowałem starając się jak najdalej dojechać taką leśną drogą i w pewnym momencie skończyła się ona rzeczką :) Mała kąpiel i zawróciłem w stronę czarnego szlaku z Jaroszowskiej, którym dotarłem do zapory w Świnnej.
Następnym razem jadę obadać możliwość objechania tej góry z drugiej strony.
Na deser wjechałem jeszcze na Dzwonek, ale bardzo fajny zjazd lasem z tej górki popsuli drwale zostawiając masę powalonych drzew na szlaku. Myślałem, że takie atrakcje to raczej jesienią, a tymczasem już w lipcu się zabrali za roboty :/
Po drodze jeszcze wygrzebywanie łańcucha spomiędzy ramiona korby i supportu i parę sporych kałuży na szlaku, więc po powrocie rodzinie ciężko było rozstrzygnąć, czy bardziej brudny jestem ja, czy rower :)
Dane wycieczki:
Km: | 31.94 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:54 | km/h: | 16.81 |
Pr. maks.: | 39.22 | Temperatura: | 34.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 774m | Rower: | batmobil |
Trochę nowych wertepów
Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano:28.06.2012Kategoria 0-50
Znów po pracy praktycznie ta sama trasa co tydzień temu. Nie zmieniłem po niedzieli opon i skoro już miałem terenowe to obadałem nieznane wcześniej szlaki między Zatorem i Wadowicami. Opony zdecydowanie się przydały ;)
Dane wycieczki:
Km: | 47.63 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 23.42 |
Pr. maks.: | 53.70 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 426m | Rower: | batmobil |
Standard popracowy
Środa, 20 czerwca 2012 | dodano:20.06.2012Kategoria 0-50
Jazdy "na twardo" ciąg dalszy. Tym razem całość trasy z blatu :)
Dane wycieczki:
Km: | 44.63 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 26.00 |
Pr. maks.: | 56.24 | Temperatura: | 26.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 565m | Rower: | batmobil |
Po okolicy
Piątek, 15 czerwca 2012 | dodano:15.06.2012Kategoria 0-50
Krótka przejażdżka wieczorem. 19-20 to super czas na kręcenie. Jeszcze jasno, już chłodniej, zazwyczaj bez wiatru i mały ruch na drogach. Dla urozmaicenia tym razem starałem się jechać jak najwięcej na twardych przełożeniach. Kondycja sporo lepsza niż rok temu :)
Dane wycieczki:
Km: | 21.27 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:52 | km/h: | 24.54 |
Pr. maks.: | 55.20 | Temperatura: | 19.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 272m | Rower: | batmobil |
Runda po pracy
Czwartek, 31 maja 2012 | dodano:31.05.2012Kategoria 0-50
Po pracy, testując aplikację endomondo. Wkurzał mnie TrekBuddy, który wieszał moją Nokię C5 przy dłuższych trasach, więc zrobiłem mały test instalując na Nokii endomondo, a na smartfona wrzucając wersję TrekBuddy pod Androida. Endomondo wydaje się lipne, bo pokazuje dane średnio pasujące do wskazań licznika rowerowego i jakoś dziwnie liczy podjazdy. W treningu na endomondo wyszło niecałe 300 metrów up, a po wrzuceniu na GPSies.com pliku gpx z TrekBuddy pokazuje 565 metrów up. Trochę ponad 1,5 godziny jeżdżenia i na smartfonie zeżarło 8% baterii, więc raczej będę teraz jeździł z nim i TrekBuddy.
A tak w ogóle to kolejny rekord średniej prędkości :)
A tak w ogóle to kolejny rekord średniej prędkości :)
Dane wycieczki:
Km: | 44.55 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 26.47 |
Pr. maks.: | 55.71 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 565m | Rower: | batmobil |
Do pracy i na kosza
Dane wycieczki:
Km: | 26.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 22.94 |
Pr. maks.: | 39.22 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | batmobil |
Do pracy i na siłownię
Dane wycieczki:
Km: | 14.79 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 22.18 |
Pr. maks.: | 36.89 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | batmobil |
Dzwonek i Jaroszowska
Sobota, 19 maja 2012 | dodano:19.05.2012Kategoria 0-50
Wreszcie ruszyłem dupę w jakiś teren. Tzn. niby już byłem na majówce na Jurze, ale to był epizod raczej ;)
Plan na dziś to dwie górki w okolicy - Dzwonek i Jaroszowska Góra. Tę drugą zaliczałem już jesienią, ale tym razem chciałem spróbować innego wariantu zjazdu. Okazał się sporo lepszy niż poprzednio.
Kondycja do dupy, za dużo było pchania i za dużo młynkowania, więc do wjazdu na Jaroszowską byłem średnio szczęśliwy, ale po wrzuceniu trasy w net okazało się, że natłukłem ponad kilometr przewyższenia, co mnie mocno zdziwiło, ale też podbudowało :)
Na pierwszy ogień dzwonek i podjazd asfaltem. Tu już wiedziałem, że to nie będzie mój najlepszy dzień ;) Banan na szczycie i ognia w dół przez las. Ognia, a tam nagle niespodzianka.

Zjechałem i zacząłem się zastanawiać nad zmianą planu, ale krótko. Nie wymiękam i wjeżdżam na to:

Tzn. młynkuję i czasem uprawiam kolarstwo piesze, ale cóż - życie. Za to po drodze nieco architektury sakralnej:

Po dłuższym niż wypada czasie szczyt zostaje zdobyty. Teraz mogę jechać w prawo w stronę zapory...

... albo dalej żółtym szlakiem:

Wybieram opcję drugą, ale najpierw sweet focia batmobilu. Zawsze chciałem taką fotę z kamulcem jako stojakiem :)

Po drodze wpadam na tabliczkę z oznaczeniem jakiegoś szczytu. Geografii okolic człowiek się uczy całe życie :)

No i z tą geografią i orientacją w terenie raczej lipa, bo po chwili gubię żółty szlak, ale za to znajduję widoczek:

Wpadam na bardzo dobrze utrzymaną drogę leśną i postanawiam jechać tam, gdzie mnie zaprowadzi i nie szukać już szlaku. Zjazd rewelacyjny, a po chwili okazuje się, że wróciłem do podnóża górki dokładnie w miejsce, z którego zaczynałem.
Do domu wracam nieco dłuższą trasą i raczej bocznymi drogami. Ciekawe zjawisko po drodze... W którym kierunku bym nie jechał to wiatr mam w twarz, a wiało dziś konkretnie.
Na koniec panorama Beskidu Małego praktycznie spod mojego domu. Fajnie mieszkać w takim miejscu, co nie? :)

Plan na dziś to dwie górki w okolicy - Dzwonek i Jaroszowska Góra. Tę drugą zaliczałem już jesienią, ale tym razem chciałem spróbować innego wariantu zjazdu. Okazał się sporo lepszy niż poprzednio.
Kondycja do dupy, za dużo było pchania i za dużo młynkowania, więc do wjazdu na Jaroszowską byłem średnio szczęśliwy, ale po wrzuceniu trasy w net okazało się, że natłukłem ponad kilometr przewyższenia, co mnie mocno zdziwiło, ale też podbudowało :)
Na pierwszy ogień dzwonek i podjazd asfaltem. Tu już wiedziałem, że to nie będzie mój najlepszy dzień ;) Banan na szczycie i ognia w dół przez las. Ognia, a tam nagle niespodzianka.

Niespodzianka na szlaku© batou
Zjechałem i zacząłem się zastanawiać nad zmianą planu, ale krótko. Nie wymiękam i wjeżdżam na to:

Jaroszowska góra© batou
Tzn. młynkuję i czasem uprawiam kolarstwo piesze, ale cóż - życie. Za to po drodze nieco architektury sakralnej:

Kapliczka na żółtym szlaku© batou
Po dłuższym niż wypada czasie szczyt zostaje zdobyty. Teraz mogę jechać w prawo w stronę zapory...

Szczyt Jaroszowskiej© batou
... albo dalej żółtym szlakiem:

Dalszy ciąg żółtego szlaku© batou
Wybieram opcję drugą, ale najpierw sweet focia batmobilu. Zawsze chciałem taką fotę z kamulcem jako stojakiem :)

Sweet focia :)© batou
Po drodze wpadam na tabliczkę z oznaczeniem jakiegoś szczytu. Geografii okolic człowiek się uczy całe życie :)

Nieznany szczyt© batou
No i z tą geografią i orientacją w terenie raczej lipa, bo po chwili gubię żółty szlak, ale za to znajduję widoczek:

Kamieniołom© batou
Wpadam na bardzo dobrze utrzymaną drogę leśną i postanawiam jechać tam, gdzie mnie zaprowadzi i nie szukać już szlaku. Zjazd rewelacyjny, a po chwili okazuje się, że wróciłem do podnóża górki dokładnie w miejsce, z którego zaczynałem.
Do domu wracam nieco dłuższą trasą i raczej bocznymi drogami. Ciekawe zjawisko po drodze... W którym kierunku bym nie jechał to wiatr mam w twarz, a wiało dziś konkretnie.
Na koniec panorama Beskidu Małego praktycznie spod mojego domu. Fajnie mieszkać w takim miejscu, co nie? :)

Panorama Beskidu Małego© batou
Dane wycieczki:
Km: | 43.32 | Km teren: | 8.50 | Czas: | 02:27 | km/h: | 17.68 |
Pr. maks.: | 41.40 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1026m | Rower: | batmobil |
Do pracy
Dane wycieczki:
Km: | 12.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 21.34 |
Pr. maks.: | 35.82 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | batmobil |
Jura Krakowsko-Częstochowska
Środa, 9 maja 2012 | dodano:09.05.2012Kategoria 0-50
Jeden dzień z majówki w okolicach Ogrodzieńca miał być przeznaczony na rowerowanie i kolejne podejście do próby przekonania dziewczyny do MTB ;) Zaplanowana fajna trasa na 60 km w lasach wokół Ogrodzieńca, ale skończyło się na tym co widać, bo trzeba było uciekać przed burzą :/ Poniższa fota nie z tej wycieczki, ale z innej na zamek w Olsztynie. Fajnie pokazuje te tereny. Gdzieś tam leci Szlak Orlich Gniazd.

Tereny na rower - rewelacja. Coraz częściej myślę o machnięciu w 2-3 dni całego Szlaku Orlich Gniazd w te wakacje. No i na pewno jeszcze wracam na Jurę na zwyczajne byczenie się :)

Widok z zamku w Olsztynie© batou
Tereny na rower - rewelacja. Coraz częściej myślę o machnięciu w 2-3 dni całego Szlaku Orlich Gniazd w te wakacje. No i na pewno jeszcze wracam na Jurę na zwyczajne byczenie się :)
Dane wycieczki:
Km: | 24.15 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:04 | km/h: | 11.69 |
Pr. maks.: | 49.21 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 666m | Rower: | batmobil |